Rozdział 1[]
Chodziłem sobie po korytarzu Akademii Shino i rozmawiałem z przyjacielem był to nasz ostatni dzień w Akedemii i denerwowaliśmy się czy zostaniemy Shinigami czy też nie w przeciwieństwie do Kuroichiego (nie wiem czy takie imię jest wymyśliłem) miałem wielkie umiejętności w Zanjutsu ale nie mogłem zapamiętać inkantacji Kido Skrępowania ale nie czekając dłużej poszliśmy na główny plac a tam zobaczyliśmy wszystkich uczniów i Kapitanów bez słowa ustawiliśmy się na miejscach i czekaliśmy po przemowie Głównodowodzącego Kapitana z której nic nie zapamiętałem zostaliśmy przydzieleni do oddziałów ja i Kuroichi dostaliśmy się do oddziału 10 dowodzącego przez kapitana Hitsugaya Toshiro
-o nie...-Jęknął Kuroichi
-co się stało?-spytałem bo zawsze marzyłem by dostać się do 10 oddziału ponieważ Kapitan Hitsugaya był moim idolem
-Hitsugaya jest bardzo surowy
-Dla ciebie Kapitan Hitsugaya żołnierzu-odpowiedział głos za nami który rozpoznałem odwróciliśmy się a tam stał we własnej osobie Kapitan Hitsugaya Toshiro
-Przepraszam za moje karygodne zachowanie-powiedział Kuroichi a Kapitan tylko westchnął i poszedł Głównodowodzący powiedział że wszyscy mają iść za porucznikami do baraków więc razem z moim przyjacielem i paroma innymi którzy się dostali do 10 oddziału powlekliśmy się za Matsumoto a ja najwolniej martwiąc się co będzie na prezentacji Zanpakuto kiedy wyjdzie na jaw że nie poznałem imienia swojego Zanpakuto gdy tylko wszedłem do baraków padłem na pryczę i zasnąłem
Rozdział 2[]
Miałem dziwny sen zobaczyłem ognistego wilka z którym rozmawiałem a gdy tylko spytałem się o jego imię i to dwa razy słychać było tylko trzask ognia w palenisku zrobiłem to 2 razy po czym zrezygnowałem pod koniec rozmowy gdy już wiedziałem że się budzę spytałem się o to jeszcze raz i wtedy mi odpowiedział "Jiyu no Hono" czyli Płomień Wolności zrozumiałem że to moje Zanpakuto po tym jak zniknął a ja się obudziłem. Była 6 rano..no tak to przecież jest wojsko
-zieew...czas już wstawać-wymamrotałem i zwlokłem się z pryczy umyłem się i wyszedłem na zewnątrz zbierali się tam już inni żolnierze Kapitan Hitsugaya i Porucznik Matsumoto szybko ustawiłem się w szeregu
-Dobrze wszyscy już są-powiedział Kapitan Hitsugaya-dzisiaj zaprezentujecie swoje Zanpakuto
Nerwowo spojrzałem na miecz u swojego boku a Kapitan Hitsugaya wskazał na mnie i powiedział:
-Na pierwszy ogień idziesz ty żołnierzu
-Tak jest Kapitanie-odpowiedziałem i wyszedłem na środek po czym wyjąłem swój miecz i wypowiedziałem-Uwolnij się i Spal Jiyu no Hono-w tej chwili miecz zaczął się zarzyć i płonąć rękojeść zmieniła kolor na wściekle czerwony a ostrze na niebieski i Zanpakuto przestało się palić
C.D.N